Niniejszy artykuł dedykuję wszystkim marzycielom, wróżkom i wróżbitom, romantykom i błędnym rycerzom, gdyż to oni najczęściej posługują się wyrazami zawierającymi cząstkę „by”. Mnogość możliwości jej połączeń z innymi częściami mowy sprawia, że opanowanie zasad pisowni w odniesieniu do „by” nie należy do najłatwiejszych zadań.
Wystarczy przyjrzeć się połączeniu „by” z czasownikiem. Oczywistą sprawą jest, że cząstkę tę zapiszemy łącznie z osobowymi formami czasownika, np. „poszedłbym”, „poszłaby”, „poszlibyście”. Przy okazji warto wspomnieć o innym niż zwyczajowym rozłożeniu akcentu wyrazowego zarówno w formach liczby pojedynczej, jak i mnogiej tryby przypuszczającego. W pierwszym przypadku akcent pada na trzecią sylabę od końca, zaś formy typu „pojechalibyście”, „pojechalibyśmy” (liczba mnoga) należy akcentować na czwartą zgłoskę od końca.
Zasada łącznej pisowni odnosi się także do form użytych bezosobowo typu: „należałoby”, „wypadałoby”, „wydawałoby się” itp. By nie popełnić błędu, należy rozróżnić sytuację, kiedy cząstka „by” należy bezpośrednio do czasownika od tej, kiedy zaczyna ona zdanie podrzędne. Warto przeanalizować dwa następujące wypowiedzenia: 1) Prosiłybyśmy o wypożyczenie książki; 2) Prosiły, byśmy wypożyczyli im książkę. Wskazane przykłady pozwalają wyrazić, niejednokrotnie już artykułowane na blogu przekonanie, że żadne reguły ortograficzne nie pomogą, jeśli nie uwzględni się kontekstu użycia danego wyrazu.
Zapamiętać również trzeba, że po nieosobowych formach czasownika (bezokolicznikach, imiesłowach, formach zakończonych na „-no”, „-to”) cząstkę „by” pisze się osobno, np. „można by”, „trzeba by”, „warto by”, „czytać by”, „pisać by”, „zrobiono by”. Taka pisownia ma swoje uzasadnienie. Otóż, we wszystkich przywołanych przykładach owo „by” nie odnosi się do podanego czasownika, lecz do innej czynności uwzględnionej w dalszej części cytowanego fragmentu wypowiedzenia lub domyślnego słowa posiłkowego „było”, jak w przypadku sformułowań typu: „można”, „warto”, „trzeba”. Wszak zwrot „warto by” jest tożsamy z „warto by było” czy „byłoby warto”.
Drugą grupę oprócz czasowników, których towarzystwo lubi cząstka „by”, stanowią spójniki i partykuły. Owa sympatia objawia się w ten sposób, że w odniesieniu do takich zestawień trzeba zastosować pisownię łączną, np. „aby”, „żeby”, „gdyby”, „byleby”, „jakoby”, „jeśliby”, „czyżby”, „niby”, „niechby”, „chociażby” itd. (bardzo obszerną listę tego typu połączeń podaje Internetowy słownik języka polskiego PWN). Do podanej zasady należy odwołać się także wówczas, gdy inne części mowy, a konkretnie zaimki przysłowne, występują w roli spójnika czy partykuły. Rzecz dotyczy na przykład często używanego połączenia cząstki „by” z zaimkiem przysłownym „jak”. Problem ilustrują zdania: 1) Jak byś to wyjaśnił?; 2) Jakbyś mi to wyjaśnił, byłbym wdzięczny. W pierwszym wypowiedzeniu wykorzystane „byś” nie łączy się z „jak”, lecz należy do czasownika, gdyż cytowane wypowiedzenie można by przekształcić na: Jak wyjaśniłbyś to?. W drugim przykładzie owo „byś” tworzy z „jak” jeden wyraz nadający zdaniu charakter warunkowy. Tutaj zamiast „jakbyś”, można też użyć „gdybyś”, czego – co warto zauważyć – nie da się zrobić w odniesieniu do pierwszego przykładu.
Stosowanie reguł ortograficznych w zakresie pisowni cząstki „by” wymaga zastanowienia i intuicji językowej. Życie byłoby prostsze, gdyby każdy z nas ją posiadał. No właśnie gdyby… Powiadają, że gdyby babcia miała wąsy, toby była dziadkiem. Niektórzy zatem, zwłaszcza ci marzący o intuicji językowej, powinni wnikliwie przestudiować podane przykłady, by wątpliwości co do pisowni cząstki „by” mieć jak najmniej.
Joanna Gruszczyńska